
Niedawno moje serce skradły włóczki ręcznie farbowane a szczególnie wełna merynosów. Są może troszkę droższe niż zwykła wełna ale ta miękkość i jakość... pracuje się na nich wspaniale... no i te kolory.... Zakupiłam więc na próbę dwa motki i chwyciłam za szydełko. Szczerze powiem, że trudno mi się było od niej oderwać, zarwałam trzy noce aż powstała chusta. Wzór piękny lecz niestety bardzo "włóczko-żerny" dlatego chusta nie wyszła zbyt duża ale idealna aby ogrzać się tej jesieni :-)

Przepiękny szydełkowy wzór i moja ukochana Viki.... idealna para. Ostatnie zdjęcie bardzo mnie urzekło! Marzę o kołowrotku :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie na umieszczenie chusty w ekstra-motkowej galerii: https://ekstra-motek.pl/pl/n/61
:)